wtorek, 22 marca 2016

Spódniczki :)

     Od dziecka uwielbiam spódniczki z koła. Jak byłam mała mówiłam o nich lambadówy. Zauroczona byłam i muzyką i spódnicami. Nadal lubię posłuchać Kaoma - Lambada.  Dlatego właśnie uszyłam córce spódniczki, ale że teraz modne są tiule to wierzchnia warstwa właśnie dlatego jest tiulowa :) 
       Ostatnio kuzynka mnie natchnęła, że przecież wieki temu sam robiłam sobie bransoletki, bo oczywiście takie jak mi się podobały nikt nie wyprodukował. Więc mąż mi kupił koraliki i robię bransoletki na początek córce, która pyta się o każda czy to dla niej :P 
       Eliza ostatnio coś nie chce pozować do zdjęć, ale w sumie nie dziwie się bo w końcu jest chora i pierwszy dzień nie mamy temperatury. Chodź też z tego chorowania wynikłą bardzo pożyteczna rzecz. No więc córa wyrzuciła smoczki, gdyż zrobiła się pleśniawka i ją bolało. Pleśniawka zniknęła, smoczki nie wróciły. Jestem bardzo szczęśliwa i dumna :)  Nie powiem pierwsza noc była ciężka, ale teraz to już z górki. Chyba należy się jakąś nagroda? :-p














niedziela, 13 marca 2016

Cotton i drugie podejście do warsztatów

     Dziś dziewczyny z Cotton Ball Light Warszawa (strona na fb) zorganizowały kolejne warsztaty z robienia zwierzątek z cotton ball. Tym razem udało mi się być również i powiem Wam, że bawiłam się super. Odpoczęłam i zrelaksowałam się w miłym towarzystwie. Bardzo fajnie tak się siedziało, gadało i kleiło zwierzątka. Dwie godziny minęły nawet nie wiem kiedy :P Zdradzę również, że planowane są warsztaty świąteczne na których będą robione kurczaki i króliczki. Ktoś ma jeszcze pomysł co by zrobić? Już się nie mogę doczekać. Koleżanki które nam towarzyszyły też się dobrze bawiły i też się wybierają na kolejne :D
       Tym razem Eliza się rozbrykała i tańczyła razem z Elsą, która jej przyśpiewywała piosenkę "Let it go". Nie powiem, że pod koniec Moja córa również śpiewała.  Dziewczyna bawiła się przednie :) Synkowi po półtorej godziny zaczęło się nudzić i zamiast robić zwierzątka robił żołędzie :P A zaczął prace od Beymax. 


























 

wtorek, 8 marca 2016

Zbożaki i testowanie z Rekomenduj.to

         Jakiś czas temu dostała ankietę do uzupełnienia o dzieciach i ich śniadaniu. A wczoraj przyszła paczka ze Zbożakami od Nestle.  

       
        Paczka zawierała 3 duże opakowani i 30 małych + 30 ulotek. Niestety same truskawkowe. Zawsze mnie to zastanawia, że do testowani przygotowany jest najczęściej jeden rodzaj/smak danego produktu. 
       Moje dzieci jak zobaczyły paczkę bardzo się ucieszyły. Karton oczywiście poszedł  w ruch, a teraz robi za stajnie dla koni (jak ktoś nie widział Naszych koni zapraszam TU). W trzy sekundy rozpakowały zawartość i dopytywały się czy to dla nich :-P. Więc dziś na śniadanie  były zbożaki. I tak jak z wielkim entuzjazmem Eliza podeszła do robienia śniadanka, bo mleko było "pink" (moja trzy latka nie uznaje koloru żółtego, różowego i pomarańczowego -  dla niej to yellow, pink i orange) i płatki były w kształcie serduszek, to jej radość osłabła po czwartej łyżce może piątej. Kaszka zrobiła się stanowczo za gęsta. Nie mogła jej przełknąć. Synek też dał sobie spokój po około 5 łyżce. Jutro spróbujemy rzadszej wersji :P  Bardzo bym chciała aby moje dzieci się przekonały do tego dania, o ile łatwiejsze było by śniadanie. 
         Zbożaki to pożywne i szybkie śniadanie. Dzięki witaminie B1 zapewnia naszym milusińskim energie na długi dzień. Wspomaga koncentrację  zawartością żelaza, oraz wspiera odporność po przez zawartość witaminy C. A do tego wapń i witamina D3 wspomaga prawidłowy rozwój kości tak potrzebny naszym pociechą. Ciekawostka jest że zbożaki powstają z pięciu zbóż: ryżu , owsa , jęczmienia, kukurydzy i pszenicy. 








poniedziałek, 7 marca 2016

Narty w Szwajcarii Bałtowskiej

           W ostatni weekend lutego mąż mój zabrał Nas na narty do Bałtowa - Szwajcaria Bałtowska,  2,5 godziny drogi od Warszawy. Moje dzieci pierwszy raz w życiu jeździły na nartach. Adiemu szło jako tako, ale zjeżdżał tylko z "oślej łączki". Raz zjechał z dużej górki ze strachem w oczach i powiedział, że więcej nie chce. Ale dopiero później przyznał się, że bał się że połamie sobie znowu rączki. Nie powiem, że tak myślałam od samego początku. A on bardzo chciał, bo koledzy też poszli na duża górkę.  Z koleji Elizie się nie podobało i to bardzo. Uwielbia wszelkie sporty. Z łyżw nie mogłam jej zabrać, ale narty od samego początku były pod górkę. Wrzask się już zaczął przy zakładaniu kasku, później jakiś obcy facet wziął ją za raczki więc skończyliśmy na sankach. Przez które schudłam chyba z 10 kg :P, ostatni raz tak się spociłam po dotarciu nad morze na Korfu (pierwsze chwile nad morzem, nie przebraliśmy się z podróży i w długich spodniach poszliśmy na plażę :P). 
              W Szwajcarii Bałtowskiej czeka wiele rożnych atrakcji, my oczywiście musieliśmy odwiedzić Park Dinozaurów i Zwierzyniec Bałtowski. Przed samym powrotem do domu zahaczyliśmy jeszcze o kopalnie krzemieni pasiastych -  Muzeum Archeologiczne i Rezerwat "Krzemionki". Podobno miejsce te jest słynne na całą Europę. Pół kilometra szliśmy kopalnią, niesamowite uczucie (kiedyś jako dziecko byłam w Wieliczce, ale tu było stanowczo ciaśniej). Córa moja jak zobaczyła schody to zaczęła płakać i krzyczeć, że się boi. W sumie to się nie dziwię, kręcone strome chody w dół w mrok. Też przez chwilę musiałam przetrawić informację :P Jak już dotarło do mnie co robimy, wzięłam córę na ręce i zeszłyśmy razem :) Moja królewna zaczyna ważyć coraz więcej, kiedy te dzieci tak rosną? Chyba wtedy jak nikt nie patrzy :P