Dzwonię do swojego i moja córa to widzi bez mała codziennie. Więc jak
dorwie się do telefonu dzwoni do taty. A że mam telefon dotykowy to jej dużo łatwiej
go obsługiwać. Nie ma też miejsca wysoko, bo ta mała kombinatorka podstawia
sobie stołeczek by się wspinać wyżej. Niby ma 15 miesięcy i nie mówi po polsku,
ale nawija jak szalona. Buzia jej się nie zamyka jak dyskutuje z telefonem, ale
jak tato odbierze to milczy :D A jak telefon zadzwoni to biegnie by mi go
przynieść :D
sobota, 31 maja 2014
środa, 28 maja 2014
Zakupy w Tesco
Dziś cały dzień pada
deszcz. Byłyśmy trochę na zakupach i nabyłam cuda dla dzieci :D Uwielbiam modę
F&F. Te kolory i ceny :D Tesco ma teraz dużo promocji i naprawdę fajne
ceny. Chyba trzeba pojechać do innego, bo w moim brak interesujących mnie rozmiarów.
A czemu dziś akurat
udałyśmy się do Tesco? Bo kończy się kampania talkmarketingu i nadal nie ma
wszystkich produktów. Szczerze mówiąc niezbyt fajna kampania. Po 6 wizytach w Tecso
nadal nie mam wszystkich produktów.
Weekendowy basen :D
Takie weekendy to ja lubię.
Dużo słońca i ciepło. I z tej okazji wybraliśmy się na basen. Niby kryty,
ale to zawsze basen. Syn pluskał się i rozrabiał, a córa? Trochę się
zestresowała, chyba zapomniała jak było fajnie. Cała zimę nie byliśmy :P
czwartek, 22 maja 2014
Park Fontann i słoneczko
Dziś zrobiłam synkowi wolne
od przedszkola i zabrałam moje szkraby na fontannę. Na Podzamczu w mojej
kochanej Warszawie jest Park Fontann i na samym końcu jest miejsce
gdzie dzieci mogą sobie pobrykać między wyskakują z ziemi wodą. Jest ona zimna,
ale dzieciom nie przeszkadza. Mój synek uwielbia tam chodzić, a córa no cóż
musi się "nauczyć", bo bez butów nie da rady chodzić.
środa, 21 maja 2014
Na trawie nie fajnie jest :P
Moja córa to chyba
ewenement jedyny w swoim rodzaju ma tylko 14 miesięcy i mało, że nie lubi
mieć brudnych rąk (do tego się już przyzwyczaiłam, bo synek miał i nadal
ma to samo) ale też nie znosi chodzenia po trawie. Buty się brudzą, a jak się przewróci
to będzie musiała dotknąć ręką :) Kucała, kręciła, ale tylko główką no może
trochę tułowiem, ale nie odrywała stóp od ziemi. A na koniec krzyczała i
pokazywała na mnie palcem bym wzięła ją na ręce i przeniosła na chodnik, bo Adi
już sobie poszedł :D
Subskrybuj:
Posty (Atom)