Nie umiem szyć. Nigdy nie szyłam. Nigdy mnie to nie bawiło, aż do czasu. Gdy na świecie pojawiła się moja córa. Syn bawił się samochodami, miał garstkę przytulanek i było oki. A Eliza? Przez ramię ogląda razem zemną fb. I piszczy na widok każdego cuda jakie zobaczy. Oczywiście też każde z nich chce.
Więc powstał królik. I tak jak powinnam się tego spodziewać źle szyłam, ale córa go uwielbia :) Tuli go i serwuje mu herbatkę aż serce się raduje :)
Kiedyś już uszyłam torebkę z filcu (tu fota), ale ręcznie. A dziś się pokusiłam o pomoc maszyny. Córa szczęśliwa, od razu zabrała i spakował swoje zabawki :)
Na próbę też uszyłam trzy tulipany, ale tu nie było tak łatwo i przyjemnie. Namęczyłam się. I nie wyszły zbyt ładnie, choć Eliza skakał z radości :P
No i ostatnie moje dzisiejsze dzieło ślimak :P teraz waśnie śpi sobie z moimi dziećmi :D nie jest idealny, ale już kochany więc czego można chcieć więcej?
Piękne :) My jako mamy widzimy jakieś niedoskonałości, a dla naszych dzieci to są najpiękniejsze rzeczy.
OdpowiedzUsuńps. Kochana torebki skradły moje serducho :)
Dziękuję :-*
UsuńCudowne prace, nie ma to jak rękodzieło! Wszystko co tworzymy sami jest jedyne w swoim rodzaju, niepowtarzalne. :)
OdpowiedzUsuńblondiverse.com