Zawsze
myślałam, że pediatra, czy lekarz rodzinny powinni być jedni na
całe życie. Ale nie zawsze się to udaje się umówić do
tego samego i dzięki temu zrozumiałam, że na zdrowie wychodzi
jednak chodzenie do różnych. Nikt nigdy mi nie powiedział,
że powinno się chodzić do okulisty z dzieckiem chodź nic się tak
naprawdę nie dzieję. Jakiś czas temu, jeszcze jak Adi miał gips
na rączkach byłam u lekarza i omawiałam temat bilansu
sześciolatka. Oczywiście przy okazji podpytałam o bilans dwulatka
:p i pediatra powiedziała, że warto by było przejść się do
okulisty. Eliza jest moim drugim dzieckiem i szczerze nikt mi nigdy
nie mówił bym poszła z takim maluchem do okulisty. Od
okulisty dowiedziałam się, że powinno się przyjść z dzieckiem
pierwszy raz zanim nie skończy 6 miesięcy. Tak kontrolnie. Na
szczęście mamy zdrowe oczka, ale lekarz powiedziała, że zanim
Eliza nie skończy 3 lat też powinniśmy się stawić na kontrole.
Wizyta była przyjemna i dowiedziałam się wielu pożytecznych
rzeczy, a Eliza była tak grzeczna i nie płakała. Pani doktor
zapuściła małej kropliki (atropinę) rozszerzające źrenicę, by
zbadać dno oka. Musiałyśmy poczekać z 15 minut, ale mała odczuła
działanie trochę szybciej. Czekając oglądała na moim telefonie
„Maszę i niedźwiedzia” gdy zaczęła poprawiać grzywkę tak
jak by jej przeszkadzała w oglądaniu :P później podsuwała
bliżej noska telefon i odsuwała :) to se pomyślałam o już dział
:D Niestety profilaktyka w naszym kraju kuleje, na termin wizyty
czeka się tygodniami jak nie miesiącami. By zachorować na poważną
chorobę trzeba sobie ją zaplanować przynajmniej z półrocznym
wyprzedzeniem.
Mój Franek ma 4,5 roku i wzrok badal mu tylko pediatra podczas wizyt. I nikt nas nigdy do okulisty nie wysyłał... I teraz sie martwie, ze może jednak powinniśmy.. To zapisze, na wszelki wypadek.
OdpowiedzUsuńA wiesz, że my też nigdy nie byliśmy z chłopcami u okulisty? Może pora to zmienić... Pozdrawiam (i zapraszam "do siebie")
OdpowiedzUsuń