Dawno nic nie pisałam z
braku czasu i chyba chęci. A dużo spraw na głowie :) ale chciałam się z Wami
podzielić czymś co nam się przytrafiło. Rok temu trzy dni przed
pierwszą rocznicą ślubu męża zwolnili z pracy i całe święta spędziliśmy w domu
z powodu ospy i anginy. Po co chorować na jedno jak można na dwa. I u Elizki
zostały małe ślady przy i nad oczkiem (widać to na zdjęciu z telefonem - poważna rozmowa z tatusiem). Minął
prawie rok, a one nie zniknęły, chyba trzeba się za nie zabrać :P W tym roku trzy
dni po drugiej rocznicy, włamali się mężowi do samochodu i ukradli plecak ze służbowym
lapkiem i różnościami niezbędnymi do pracy. A na dokładkę dzieci chore i ja,
niby przeziębienie, ale dwa tygodnie leczenia i nadal kaszlemy.
A z wesołych rzeczy kupiłam
córce śliczną kieckę i sama zrobiłam do niej kwiatek - broszkę :) a jutro
planuje zrobić bałwanka :) trzymajcie kciuki by mi wyszedł :P


Eva Milenna- jej........bu....:-(...ale sukienka super.
OdpowiedzUsuńszyta z koła, mój ulubiony fason :)
UsuńWesołych i pogodnych Świąt!
OdpowiedzUsuńMoże obs/obs? Daj znać u mnie:
rilseee.blogspot.com