Witam, witam długo mnie nie
było, a ile mam do opowiadania :P
Byliśmy 2 tygodnie nad
morzem w Karwi. Pogoda dopisała, chodź nie była idealna. Plaża, morze i piasek.
W między czasie zwiedziliśmy latarnie morską na Rozewie, fokarium na Helu
do który pojechaliśmy pociągiem. Zwiedziliśmy ZOO w Gdańsku i pojechaliśmy
na obiad do Jastrzębiej Góry :P Synek przywiózł z wakacji tonę Śmieciaków. Córce
odwidział się piasek i już go nie lubi bo brudzi rączki. Gdy dochodziliśmy na
plażę, Elizka wskakiwał do wózka i szła spać. Spała tyle ile żeśmy byli na
plaży więc ma niewiele fot :P za to Adi buszował w morzu i w pisku.
A po powrocie z wakacji
dopiero zaczęła się jazda bez trzymanki. Poszedł na plac zabaw i ktoś go zepchnął,
biedak spadł (wysokość około 2 metry) i złamał sobie obie rączki. Prawa z
przemieszczeniem. Więc od razu do lekarza i dwa gipsy żywiczne. Jeden niebieski
drugi fioletowy :D Myślałam, że już nie może być gorzej, a jednak.
Kontrola wykazała, że ręczne nastawienie nic nie dało i potrzebna jest
operacja. I tak właśnie się skończyła wizyta na Niekłańskiej. 3 dni w szpitalu
na oddziale chirurgii urazowej. Mama spała na materacu na ziemi, bo
przecież nie zostawi swojego Skarbka samego :) W sali byliśmy z Tadeuszem i
Bratkiem, który wyszedł wcześniej, a na jego miejsce przyszedł Antek. Szczerze
jestem w szoku ile dzieci się łamie. Zabieg wprowadzenia drutów przebiegł
szybko i bez skomplikowań, więc już jesteśmy w domu. Pomijając że to szpital
nie było tak źle. Pielęgniarki bardzo, bardzo sympatyczne i naprawdę pomocne. Przynajmniej
większość :P A za trzy tygodnie wyjęcie drutów i zdjęcie z lewej ręki gipsu
oraz kontrola. I pewnie jeszcze z tydzień w gipsie. Foty z gipsem robione z zaskoczenia, bo Adi nie pozwala się fotografować :P Chyba się wstydzi.
A i najlepsze od 1 września mój synek poszedł do pierwszej klasy. Biedak nie nachodził się, ale na szczęście jeszcze nie uczą się pisać.


świetne, bardzo pozytywne zdjęcia znad morza. ;) rodzice mi opowiadali, że jak byliśmy pierwszy raz nad morzem i miałam wtedy ze dwa latka to też doszłam do wniosku, że piasek jest be, bo brudzi i cały czas gnałam do wody, nie mogli mnie upilnować, taki czyścioch ze mnie był. ;)
OdpowiedzUsuńa z gipsem niefajnie, ale dobrze, że chociaż na samym początku września, to niewiele ucieknie. :)
pozdrawiam.
http://poprostumadusia.blogspot.com
Też się tym pocieszam :P mamy dłuższe wakacje :D
Usuńpiękne zdjęcia szkoda tylko tego gipsu ;)
OdpowiedzUsuńhttp://creamshine.blogspot.com/
Dziękuję :D
Usuń